African Sunset to chyba ostatnio moje ulubione Toho; w skończonej pracy wyglądają świetnie, a ich kolor, chyba jak żaden inny, zależy przede wszystkim od światła.
A więc znowu bransoletka - szydełkowa cellini, w sekwencji takiej samej jak ta, czyli 1a3b1a3c (a -11o, b - 15o, c - 8o). Już zapomniałam jak strasznie niewygodnie się ją robi ;) ale zdecydowanie warto było, bo efekt bardzo mi się podoba, a co ważniejsze podoba się właścicielce (a przynajmniej tak mówi ;)), czyli mojej mamie.
Śliczna!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJeszcze piękniej wygląda " na żywo". W słońcu mieni się wszystkimi odcieniami ciemnego złota, miedzi i rubinu. Bardzo pasuje do moich ulubionych kolorów ziemi i natury, ale także świetnie kontrastuje z zimnymi kolorami.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz bardzo dziękuję.
ES